czwartek, 27 sierpnia 2009

szalone pieniny c.d.

To i ja dodam zdjęcie!:) Będzie ono mówić o moim 30D które wisiało nad przepaścią całe ubrudzone majonezem z kanapek które rozsypały się w plecaku...




Co do sukcesu całej wyprawy to zawdzięczamy go dobrze działającym budzikom (zainteresowani wiedzą o co chodzi), średniej pogodzie no i cudowi że nie wylecieliśmy przez zardzewiałą podłogę w Suzuki :D

1 komentarz:

  1. "Co do sukcesu całej wyprawy to zawdzięczamy go dobrze działającym budzikom" tjaaaaaaaaaa !!!!! : ))) pzdr bandyty :))))

    OdpowiedzUsuń