Po prawie 3 tygodniach wkońcu udało mi się zneleźć chwilę na napisanie nowej notki. Pisze ją specjalnie dla Grzesia (pzdr grzesiu!;) żeby mnie wkońcu pochwalił, a nie tylko ganił :D
3 w nocy. Zwinąłem Pawła z imprezy, wziął tylko sprzęt i ruszlyliśmy na wschód do Pleska... Zaczeliśmy oczywiście od zatankowania Kury :D
Kiedy przyjechaliśmy wszędzie do okoła była mgła...więc musieliśmy cierpliwie poczekać, aż się rozejdzie, w tym czasie szalony infromatyk odpalił film i zmęczony po imprezie poszedł spać :D
Pełen relaxxx
było ziemniej niż się spodziewaliśmy...
i zdecydowanie bardziej mgliście niż myśleliśmy
na szczęście udało nam się wyczekać wymarzone warunki...